Czy można się uzależnić od maski i aparatu CPAP?

Czy można się uzależnić od maski i aparatu CPAP?

Jeżeli ktoś jeszcze nie zaczął swojej przygody z leczeniem tego typu zestawem aparatu z maską zwanym potocznie CPAP-em, zapewne puknie się w czoło i powie coś w stylu: Autorowi prawdopodobnie bezdech zaszkodził na tyle, że nie rozumie już o czym pisze….
I rozumiem jego zdziwienie. Na pierwszy rzut oka może wydawać się to dziwne ale przyzwyczajenie się do leczenia CPAP-em,  może przypominać np. uzależnienie się od kasku na budowie, czy też … okularów na co dzień..
I o ile z kaskiem na co dzień, jak dotąd, nie miałem do czynienia, o tyle z okularami jestem za pan brat od ósmej klasy szkoły podstawowej, czyli jakby nie licząc…… O wiele za długo! Jako krótkowidz, wiem jednak, że uzależnienie się od noszenia okularów jest dla mnie faktem. Ale nie jest bynajmniej fakt uciążliwy.

Teoretycznie mógłbym funkcjonować w soczewkach kontaktowych ale tak się już przyzwyczaiłem do okularów, że stanowią one nieodłączny element mnie samego. 

Jak się okazuje przełożenie na leczenie CPAP-em jest bardzo proste.

Zaczyna się od tego, że wielu chorych, po rozpoczęciu leczenia, ma wiele obaw związanych z przyzwyczajeniem się do noszenia maski w nocy. Jest to naturalne! Mają przecież od dziś każdej nocy spać z ciałem obcym na twarzy. Nazwijmy to Etapem I.

Etap I: muszę jakoś przyzwyczaić się do kontaktu z ciałem obcym na twarzy!

Ale zakładając że leczenie przebiega prawidłowo, czyli:

ciśnienie terapeutyczne jest dobrane i ustawione odpowiednio na aparacie

–  maska jest dopasowana i nie sprawia większych problemów

– mam za sobą magiczne 21 dni stosowania,

… możemy wtedy przyjąć, że osoba korzystająca czyli nasz Bezdechowiec zaczyna obserwować pozytywne efekty leczenia. Nazwijmy to Etapem II

Etap II: Bez maski jest gorzej. Nie ma mowy. Nie śpię bez tego! Dlaczego?

Najprościej mówiąc nasz Bezdechowiec:

  • znacznie lepiej funkcjonuje w dzień
  • znacznie rzadziej odwiedza toalety w nocy
  • znacznie lepiej funkcjonuje na polu damsko-męskim
  • dysponuje dawno nie pamiętają dawką energii pozwalającą na przetrwanie całego dnia nawet bez jednej drzemki
  • może nareszcie obejrzeć sobie cały film od napisów do napisów!

… te wszystkie efekty skumulowane jako pozytywne następstwa dobrze przeprowadzonego leczenia CPAP powodują, że z mogą pojawić się obawy przed przerwaniem leczenia. 

Jest to zwykle spowodowane obawą przed powrotem do poprzedniej formy funkcjonowania, która bardzo negatywnie wbiła się w pamięć naszego Bezdechowca.

A jak już człowiekowi jest dobrze, to dlaczego miałby tęsknić za tym żeby było mu znowu gorzej?

A jaki to jest typ uzależnienia?

I tu dochodzimy do podziału na dwa rodzaje uzależnień…

Zacznijmy od definicji:

Jak podaje Wikipedia: Uzależnienie – to nabyty stan zaburzenia zdrowia psychicznego i fizycznego, który charakteryzuje się okresowym lub stałym przymusem wykonywania określonej czynności lub zażywania psychoaktywnej substancji chemicznej

Ponieważ substancja uzależniającą w leczeniu CPAP jest powietrze podawane pod pewnym ciśnieniem do naszych dróg oddechowych, to psychoaktywność tej substancji sobie podarujemy. Ale mamy też całe mnóstwo uzależnień typu pośredniego, które mają podłoże psychologiczne i jest związane z wykonywaniem pewnych czynności, których efektem jest nasza dobra forma. W przypadku terapii CPAP to, że założymy maskę na noc i podłączymy aparat daje nam konkretna korzyść w postaci dobrego wyspania się.

I choć słowo “uzależnienie”  kojarzy się negatywnie, tak naprawdę jest to uzależnienie pozytywne.

Funkcjonować jak zdrowy człowiek jest naprawdę wiele warte!

I przecież o to w tym wszystkim chodzi!

Na koniec podam wam przykład dwóch rozmów, które odbyłem się z jednym klientem: raz podczas sprzedaży sprzętu, raz podczas rozmowy telefonicznej po około pół roku od rozpoczęcia leczenia CPAP. Niech będzie to nasz przykładowy Pan Stanisław:

  1. Dzień zakupu: “No dobrze a jak jadę w weekend na działkę to brać maszynę czy nie brać, co Pan radzi? Przecież to będzie tylko jedna-dwie noce? Ja na to: brać, koniecznie!”
  2. Rozmowa telefoniczna po około pół roku: “panie Zbyszku- katastrofa! Proszę sobie wyobrazić piesek wnuczek dorwał mi maskę urwał mi ten silikon I teraz wszystko mi przecieka! NIe da się spać! Co mam robić? Maska potrzebna jest mi na DZIŚ! To bardzo ważne! Jutro muszę być w formie bo mam ważne zebranie. Ja na to: Kurier dostarczy Panu nową maskę jutro! Klient na to: Jutro?  To za późno! Przecież na tym zebraniu będę nieprzytomny. o której mam podjechać?“

Mam nadzieję, że nie wymaga to już komentarza… Takie telefony z serii “Katastrofa!” pojawiają się cyklicznie. Jasno pokazują, jak cenna dla naszych Bezdechowców jest noc w masce.

To jeszcze jeden z wielu czynników dla których warto być opiekunem klienta i handlowcem w jednej postaci. Wiemy że to co robimy polepsza komuś codzienne życie!

Pozdrawiam serdecznie,

Zbyszek Lipiński

Designed by Freepik

4.8/5 - (22 votes)
Facebooktwitterpinterestlinkedinmail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *