Dlaczego chorzy na bezdech wybierają spanie na wysokich poduszkach?
Czy zauważyliście, że nasi Bezdechowcy z czasem kładą się w pozycji bliższej pozycji siedzącej niż leżącej?
I jakby troszkę boją się spania bliżej poziomu?
Czym to jest spowodowane?
Szerzej napisałem o tym w książce w rozdziale pod tytułem „Czy na bezdech można umrzeć?”
Otóż jest to spowodowane tym, że częściej wybudzają się w nocy z wrażeniem braku tchu.
Wiemy już, że strach przed podduszeniem jest wytłumaczalny . A podwyższenie poduszki lub zwiększenie ich ilości pod głową uzasadniony. Dlaczego?
Wyższa pozycja głowy w czasie snu zmniejsza zapadanie się dróg oddechowych. Zapadanie to jest prawdziwą przyczyną obawy chorego o brak powietrza.
Można zaryzykować twierdzenie, że w bezdechu sennym typu obturacyjnego (obturacja=przeszkoda – tym razem w gardle), spanie z głowa wyżej niż standardowo jest pewnego rodzaju intuicyjną profilaktyką towarzyszącą spaniu.
To, że intuicyjną, nie znaczy jednak, że wystarczającą…
Dlaczego?
Dlatego, że źródłem powstawania zapadania ściany gardła i podniebienia jest jego zbyt duża wiotkość a nie wysokość poduszki w sypialnianym łóżku.
Za tę wiotkość zaś odpowiada słabe napięcie mięśniowe w tym miejscu. A znów przyczyną takiego stanu rzeczy jest zaburzenie sterowania tym napięciem mięśniowym.
A teraz powiedz drogi Bezdechowcu, gdzie posiadamy umiejscowioną centralę zarządzającą tym napinaniem mięśni?
Oczywiście w Centralnym Układzie Nerwowym, czyli w tym przypadku naszym mózgu.
Nie mniej, kiedy jeszcze nie możemy się leczyć, spanie na wysokich poduszkach a tym samym wysokie ułożenie głowy w czasie snu pozwala nam cierpieć mniej…
Jeżeli poszukujesz takich praktycznych informacji w temacie bezdechu sennego i jego leczenia, po więcej szczegółów zapraszam do przeczytania książki „Kiedy Myślę, że śpię”
Pozdrawiam serdecznie,
Zbyszek Lipiński
Top Ilustration Designed by Bearfotos / Freepik
Witam,
To się ucieszyłem, że to moja intuicja a nie fanaberia, jak sugerowała żona.